by admin

Wspomnienia, wspomnienia… któż ich nie ma?

9 kwietnia, 2025 w Kroniki by admin

Im bardziej są pielęgnowane, tym bardziej zapadają w naszej pamięci. Z wiekiem jednak są chyba upiększane, bo… takie jest życie.

Dzisiaj obchodzimy osiemdziesiątkę naszej Krzepickiej Alma Mater. To były czasy… Jak dla mnie odległe, w końcu 40 lat minęło, jak otrzymałam świadectwo dojrzałości.

Ktoś by powiedział: „szmat czasu”. Hmmm… nie dla mnie. Z rzewną nutką wspominam to, co kiedyś wydawało się rzutem na taśmę albo biegiem przez ciemny las. Tak, las też wspominam, w końcu dzień w dzień tą samą drogą z zadyszką lub bez, ale pamiętam. Pamiętam Pana Krzemińskiego – nasz Woźny witał nas codziennie w swojej „dyżurce” tuż przy wejściu, a potem… „surowe oczy Bronka” witały i zdały się mówić: „Oj, będzie się działo…”.

I działo się.

Poczet Profesorów był duży. Każdy inaczej zapadł nam w pamięć, ale wspomnienia o Nich towarzyszą do tej pory. Jak to czasami w życiu bywa: to, o czym chcesz zapomnieć za młodu, wije się za Tobą jak beznoga jaszczurka i nic z tym nie zrobisz… Zatem, by nie przedłużać, a zacząć żyć chwilą, wspomnę kilka kadrów z mojej edukacji w szkole średniej. Z wielkim szacunkiem chciałabym odnieść się do wszystkich Profesorów, którzy, dzieląc się swoim intelektem, wpajali nam to, co nie zawsze byliśmy w stanie przyjąć, pozbawieni wtedy chęci, ograniczeni czasowo, a może zbyt leniwi.

Z ciepłym sercem wspominam Panią Profesor Helenę Słaboń – dziś już świętej pamięci. Dzięki wprawdzie nielubianym przez nas sprawdzianom z lektur, nauczyła nas czytać, czytać i czytać, twierdząc, że czytanie poszerza horyzonty i otwiera drzwi do nauki. W życiu nie zapomnę stworzonej przez Nią sali sądowej i sądu nad Antygoną. Jedna z koleżanek oskarżycielek – to dzisiejsza Pani Prokurator… A kto nie pamięta „Nad Niemnem” i sprawdzianu z opisów przyrody? Nawiasem mówiąc, Pani Profesor zawsze potrafiła udowodnić, że czytaliśmy „po łebkach”. Kochałam Ją i bałam się tego przeszywającego spod okularów wzroku, gdy wyczytywała nazwiska do odpowiedzi. Była wymagająca, ale i rzetelna w przekazywaniu nam zawiłości języka, ortografii czy literatury.

Matematyka to królowa nauk… ach, moją nigdy nie była. Profesor Latuszek robił z nami, co tylko mógł, byśmy chociaż w życiu mogli liczyć na siebie. Szacun wielki za regułki i układy… bo w tych całkach nigdy nie wiedziałam, o co chodzi. Zawsze miał poczucie humoru. Do nas, dziewcząt, zwracał się często: „No co, łanie… ile zapamiętałyście…”. Czyż nie było to pieszczotliwe, matematyczno-zwierzęce porównanie?

Pędzę w dół do pracowni chemicznej: „Dzień dobry Państwu!”.

Tak było – nie ważne, czy pierwsza, druga, czy trzecia klasa. Zawsze z wysoką kulturą i tym melodyjnym głosem – Profesor Łora Pawliszcze. Traktowała nas niczym studentów. Lekcje chemii do łatwych nie należały, ale potrafiła zadziałać tak, że reakcje, jakie w nas zachodziły, były jak reakcje syntezy i analizy… Jej osobowość to osobny temat, ale trzeba przyznać, że kobieta ta fascynowała nie tylko męską część klasy.

Skoro o mężczyznach mowa, trudno nie wspomnieć tu krzaczastych brwi, dość surowego wzroku, ale i męskości nieżyjącego już Profesora Jana Sikory. Cóż to był za człowiek… Gdy szedł do pracowni PO (przysposobienia obronnego… proszę nie mylić z ugrupowaniem politycznym), na korytarzu zapadała cisza… jak makiem zasiał. Co to był za facet! Wyznaczanie punktów na mapie, stopnie wojskowe, szlak bojowy I Armii WP… a przede wszystkim obrona i ochrona, pierwsza pomoc. Noo! Szacun, Profesorze…

Lekcje historii to już historia, ale skoro prowadziła je nasza wychowawczyni, Profesor Grzelak, trudno o nich nie wspomnieć. Uczyliśmy się historii, a wokół nas działa się historia. Byliśmy rocznikiem, który doświadczył sytuacji, w której wprowadzono stan wojenny, ale o tym wspominać nie chcę, bo to był trudny i smutny (nawet jak dla nas, uczniów) czas.

Profesor Halina Drynda i Jej geografia otwarła nam okno na świat przyrody i to, co z nim potrafimy zrobić. Te podróże w dalekie zakątki świata… byliśmy pasjonatami, podróżnikami i… na tym się skończyło.

Biologia i śp. Profesor Droś. Zawsze, jak to na biologii bywało, miałyśmy żabie oczy. Czemu akurat żabie? Nie wiem, myślę, że nasze braki w temacie płazów doprowadzały naszą Profesor od życia z przyrodą za pan brat do takich skojarzeń…

W ostatnim roku nauki biologii edukację przejęła Profesor Elżbieta Słaboń. Trudno było uciec przed Jej wzrokiem. Potrafiła dopatrzeć się wszystkiego, nawet mrówki na parapecie nie umknęły Jej uwadze – chodząca perfekcja.

Fizyka była pasją śp. Profesora Kotasa. Dla mnie odpowiedź, że to nauka do zrozumienia świata, niewiele mówiła, bo świata do dziś nie rozumiem, ale byli mocniejsi, oni zrozumieli.

Ciepło wspominam Profesora Mońkę – niczym telewizyjny Adam Słodowy. Dzięki niemu zajęcia z techniki przebiegały spokojnie (może nawet zbyt?).

Mówią: w zdrowym ciele zdrowy duch, ale Profesor Oset sportsmenki ze mnie nie zrobił. Owszem – próbował. Ciepłym okiem spoglądał na ciężkogabarytową uczennicę, testując ją w różnych dyscyplinach, ale nie pomogło nawet kilka metrów w rzucie kulą.

Wspomnieć należy o Pani profesor Stanisławie Steckiewicz, która zaraz na pierwszej lekcji powiedziała, że Jej lekcje to nie rusyfikacja, ale nauka języka sąsiadów. Delikatna jak zawsze.

Wisienką na torcie były lekcje wychowania muzycznego i Profesor Róża Widuch. Co to były za lekcje… U mnie przeradzały się w muzyczne hobby. To dzięki Niej zaczęłam grać na instrumencie, śpiewać…

Kończąc wspomnienia, nie omieszkam zamieścić kilku słów o koleżance ze szkolnej ławy. Cztery lata w tej samej ławce, a kiedyś potem moje uczestnictwo w cudzie narodzin Jej córki. Elu, dziękuję za te lata znajomości, cieszę się, że ona trwa.

Wspominając czasy Krzepickiego Ogólniaka niecelowo pominęłam wspomnienia o mojej klasie. Tak, moja klasa nie wyróżniała się zbytnio. Przepraszam, byliśmy mieszaniną wielu charakterów, a przede wszystkim wielu miejscowości. Ciężko było utworzyć tak zwany kolektyw, ale… Tworzyliśmy niezłą plątaninę. Po 20 latach dotarliśmy z tęsknotą do siebie, by cyklicznie spotykać się. I wiecie co w takich sytuacjach się robi… Mamy wśród nas prawników, wojskowych, nauczycieli, całą plejadę służby zdrowia: lekarzy, rehabilitantów, pielęgniarki oraz ludzi biznesu. Tworzymy team, który może na siebie liczyć… Pomaga nam internet, wirtualne kawy, rozmowy… Jesteśmy w tym dobrzy… A „Zajazd Pod Różą” gości nas co jakiś czas – nawet przyłożyłam do tego rękę.

SKALDOWIE śpiewali kiedyś świetną piosenkę: „Szanujmy wspomnienia, smakujmy ich treść, nauczmy się je cenić…”. To są moje wspomnienia, które przelałam na kartkę. Rocznik 1980-84.

Ówczesnym Dyrektorem łaskawie nam panującym był Profesor Marian Słaboń, którego tutaj serdecznie pozdrawiam – bardzo ciepły i mądry człowiek. W mig rozwiązał każdy uczniowski problem.

Na marginesie dodam, że do napisania tych wspomnień zachęcił mnie Prezes Stowarzyszenia Absolwentów i Wychowanków Pan Bogdan Grzyb. To za Jego namową napisałam tych kilka słów, którymi pragnę się tym z Wami podzielić. Mam nadzieję, że nikogo nie uraziłam.

Bernardeta Długajczyk (Kulejewska)

by admin

Kiedyś to były zimy…!

1 stycznia, 2023 w Kroniki by admin

W 1972 roku była piękna, śnieżna zima. W lutym w naszym wspaniałym liceum profesor Gazda zorganizował igrzyska zimowe. Na zdjęciach: organizator igrzysk i uczniowie 4B (Ewa Sawicka, Henryka Sawicka, Janina Sawicka, Halina Słomian, Adam Wiecha, Jerzy Suchański, Jan Eliasz i Henryk Lech).

1972 r.

1972 r.

 

by admin

Kronika SKS

5 sierpnia, 2022 w Kroniki by admin

Wśród kronik jest i taka, która dokumentowała sportowe dokonania uczniów naszej szkoły w pierwszej połowie lat 60. To w zasadzie album na fotografie, choć z niedużą liczbą zdjęć, za to z wklejonymi różnymi materiałami, opisami, a czasem po prostu z informacjami wpisanymi długopisem. Są wśród nas Koleżanki i Koledzy, dla których te właśnie lata były czasem nauki w naszej szkole. Pozostałym polecamy odnotowane w kronice wyniki sportowe. Może ktoś zdoła je porównać z własnymi dokonaniami ze szkolnych lat.

Kronika jest do pobrania w formacie PDF:
sks.pdf

by admin

Kronika pełna nazwisk

28 kwietnia, 2022 w Kroniki by admin

Nie każda klasa miała tyle szczęścia, by w szkolnych kronikach zachowały się jej zdjęcia. Przeglądanie tych kronik pokazuje, że czasem decydowano się po prostu na zestawienie nazwisk uczniów. To też jest pamiątka – zwłaszcza po wielu latach. To też takie swego rodzaju jedno wspólne „ujęcie” – tyle że nie w postaci fotografii, a w formie tekstu. Uchwycona chwila, w której w murach szkoły spotkały się te właśnie osoby, ci uczniowie – a także, jak w poniższym przykładzie, nauczyciele wówczas pracujący w szkole.

Dziś wymienieni na kartach kroniki uczniowie od lat są już absolwentami szkoły. Zresztą w takiej roli umieszczono ich także w kronice – choć wówczas miano absolwentów dopiero uzyskiwali. Szkoła z naszych wspomnień to też zawsze nie tylko mury, nie tylko grono przyjaciół z klasy, ale i nasi profesorowie. Każdy ma w pamięci sklejony w całość obraz i tych szklonych klas, i szkolnych przyjaciół, a także właśnie pewnego konkretnego grona naszych nauczycieli.

Lista profesorów, którą poniżej zamieszczamy, pochodzi z końca ubiegłego wieku. Zastanówcie się chwilę, które z tych osób są w Waszych wspomnieniach nierozerwalnie związane ze szkołą. I pomyślcie, których już dziś w murach tej samej szkoły na pewno nie zobaczycie. Bo w naszym życiu wszystko się zmienia. Bo ta nasza szkoła – ta właśnie, która jest dla nas „najbardziej nasza” – pozostała już tylko w naszych wspomnieniach. Choć gmach i genius loci trwają do dziś, choć kolejnym rocznikom zapisują się tu w pamięci ich własne, wyjątkowe wspomnienia na przyszłe lata.

lista-98-99-prof lista-abs-98-99 lista-abs-98-99-ekonomik

by admin

Wyróżnienia podczas święta przed laty

23 kwietnia, 2022 w Kroniki by admin

W 1984 roku, w związku z obchodami Dnia Nauczyciela, nauczyciele Zespołu Szkół w Krzepicach: dyrektor mgr Marian Słaboń, mgr inż. Maria Mońka i mgr Helena Słaboń otrzymali z rąk Wojewody Częstochowskiego Złote Krzyże Zasługi.

W szkole z okazji Dnia Nauczyciela odbyła się wówczas uroczysta akademia, przygotowana przez ówczesną klasę IVa pod kierunkiem wychowawczyni mgr H. Słaboń.

Wydarzenia te upamiętniono wpisem w kronice. Jego kopię zamieszczamy poniżej.dzień nauczyciela 1984

by admin

III „b” sadzi las

25 stycznia, 2022 w Kroniki by admin

Mamy dla Was coś ze szkolnych kronik. Coś wyjątkowego – bo to nie krótka wzmianka, a cała historia z jesieni 1975 roku, do tego z paczką fotografii (niektóre mocno nadgryzł ząb czasu, ale…).

Są w historii naszej szkoły klasy, po których w szkolnych kronikach nie pozostał żaden ślad. Nie dlatego, że nie zasłużyły. Po prostu – tak wyszło. Czasem kronikarz był bardziej, czasem mniej pracowity. Czasem informacje są zdawkowe, czasem – jak w tym przypadku – zajmują kilka stron, choć dotyczą tylko jednego wydarzenia.

Oddajmy jednak „głos” szkolnej kronice. Ilustrujemy ją zachowanymi i dołączonymi do treści zdjęciami. A na końcu wrzucamy też malutki e-book z całym tym właśnie fragmentem szkolnej kroniki. Jest podobnych historii w szkolnych kronikach więcej, więc… to nie ostatnia, której poświęcamy tu uwagę. Stay tuned, folks 🙂

 

Zaczynamy cytować kronikę:

 

* * *

 

Klasa III „b”

W październiku nasza klasa pracowicie spędziła dni wolne od nauki przeznaczone na wykopki. Nazwa tych „wakacji” nie wiązała się wprawdzie z charakterem naszej pracy, bo nie zbieraliśmy ziemniaków, ale pracowaliśmy w lesie.

Wykorzystanym przez nas środkiem lokomocji z Krzepic do Parzymiech był autobus. Po godzinie marszu z przystanku do leśniczówki dotarliśmy uśmiechnięci chociaż troszkę zmęczeni.

f01

Końcowym etapem drogi była ścieżka przez las, którą przebyliśmy nocą.

Wbrew przewidywaniom „co płochliwszych niewiast” nikt nie został zjedzony ani porwany przez wilki, na miejscu odliczyła się cała grupa w składzie:

Grażyna Czarnota

Małgorzata Bzdzion

Maria Filak

Halina Grochowska

Jolanta Jagieła

Zofia Kowalczyk

Alicja Mońka

Wanda Imiełowska

Maria Jelonek

Barbara Sikora

Maria Paturej

Elżbieta Orłowska

Krystyna Nowak

Krystyna Kopczyńska

Zofia Szyszka

Alina Wróbel

Danuta Spaczyńska

Krystyna Szczuka

Małgorzata Ślązak

Halina Smorąg

Henryk Pąchalski

Krzysztof Jędryszczak

Andrzej Kulej

Marek Korzekwa

Bogdan Wojtyra

Wychowawczyni prof. A. Rolek licząc na naszą dzielność przybyła dopiero rano.

f02

Nabrawszy rutyny, drogą przez las nie straszny był nam nawet nocleg w stodole, gdzie spały z nami różne miłe zwierzątka.

Rano każdy z wielkim zapałem zabrał się do pracy.

Pierwszego dnia głód zaspokoiliśmy prześwietną ofertą kucharek pod kierownictwem doświadczonej druhny Zosi Szyszki.

Poobiedni wolny czas spędzaliśmy na grzybobraniu.

f03

Starszy druh Krzysiek święcił swe trofea.

f04

Po całodziennej pracy wieczorem odpoczywaliśmy przy ognisku.

Praca w lesie wymagała dużego nakładu sił, zwłaszcza, że słońce dogrzewało niezgorzej, więc odpoczynek był konieczny.

Nieodłącznym towarzyszem pracy była butelka z wodą.

f05

A lody smakowały wtedy najlepiej…

f06

Nasi chłopcy jak zwykle pełni animuszu…

f07

Tego typu „wybryków” również nie brakowało.

f08

Najwytrwalsza była druhna Zośka, która zachowała jeszcze uśmiech na twarzy.

f09

A tak mniej więcej odpoczywaliśmy.

f10
f11
f12

Bardzo szybko zbliżyliśmy się do końca „naszych dni powszednich” i tak dnia 7. października 1975 r. opuściliśmy obozowisko również w pełnym składzie.

f13

Chociaż byliśmy zmęczeni, jednak niezbyt chętnie chciało wracać się do szkoły.

 

* * *

 

Tyle kronika.

Tutaj zostawiamy dla Was link do oryginału. To taki jakby e-book w formacie .pdf – złożony z fotokopii kroniki. Można go pobrać dla siebie.

 

(W cytacie z kroniki staraliśmy się zachować pisownię oryginału.)
by admin

Z kroniki internatu

9 października, 2021 w Kroniki by admin

Własną kronikę prowadzono przez lata także w internacie. Bo przez lata szkoła posiadała własny internat. Dziś prezentujemy jedną z kart tej kroniki. Rok szkolny 1984/1985. Cytujemy niżej cały wpis.

„Pożegnanie mgr Aleksandry Grzelak”

Po długoletniej pracy jako nauczycielka historii i wychowawczyni w internacie mgr Aleksandra Grzelak odeszła na zasłużoną emeryturę.

Z tej okazji zebraliśmy się w świetlicy, by wiązanką kwiatów podziękować Pani prof. za trud włożony w pracę z nami. Uroczystość uświetniliśmy wspólnym pamiątkowym zdjęciem.

int-grzelak-pożegnanie

by admin

Rajd śladami Kacpra Karlińskiego

26 września, 2021 w Kroniki by admin

Wpis w kronice harcerskiej, rok 1973:

„Wakacje coraz bliżej, liczne rajdy cieszące się ogromnym powodzeniem wśród młodzieży dają przedsmak wakacyjnej wolności. Oto migawki z Rajdu Śladami Kacpra Karlińskiego.”

Coś z tego rajdu już zamieszczaliśmy na naszym profilu na Facebooku. Dziś tutaj umieszczamy pełną relację prosto z kroniki.

 

olsztyn1

„Wszyscy rajdowcy cali i zdrowi, choć troszkę zmęczeni, dotarli na wyznaczoną metę, przy ruinach zamku olsztyńskiego…”

 

olsztyn2„Trasa rajdu dobiega końca, a więc – jeszcze jedno pamiątkowe zdjęcie…”

 

A oto cała relacja w kronice:

olsztyn3

by admin

Poczet profesorów

24 sierpnia, 2021 w Kroniki by admin

Nie dla każdego rocznika w kronikach szkoły zachował się taki przejrzysty spis wszystkich nauczycieli. I jeszcze do tego innych pracowników szkoły. Zamieszczamy przykład z lat 1977/1978, by pobudzić wspomnienia, które wywołają te nazwiska. I zachęcić do dzielenia się nimi. Może coś na tej liście Was zaskoczy. Może zdziwicie się, że ktoś, znany z lat wcześniejszych, jeszcze wtedy pracował. Albo że pracował już wtedy – a poznaliście go dużo później. A może to Wasz rocznik lub Wasze czasy – i w tym spisie odnajdziecie swój ulubiony komplet Profesorów? Napiszcie o tym koniecznie!

nauczyciele77-78

by admin

Zlot młodzieży

25 lipca, 2021 w Kroniki by admin

Dziś, gdy granice w Europie są głównie liniami na mapie, a w terenie można je wręcz przeoczyć, można już nie umieć pojąć, jak szczególnym doświadczeniem były w minionym ustroju kontakty międzynarodowe. Oto – dziś tylko wstępnie – kronikarskie wpisy dotyczące takich kontaktów w połowie lat 70. minionego wieku. Został po nich też wpis kronikarski po niemiecku. Ktoś potrafi przetłumaczyć w dwóch zdaniach, o czym tam mowa?

Czy ktoś pamięta to wydarzenie? Czy ktoś potrafi coś opowiedzieć?

zlot1 zlot2